Sierpień 2020
Udostępnij:

„Odmrażamy wycieczki” - Relacja Kamienie Brodzińskiego – Sękowa- Iwkowa – Czchów - Tropie - 30.07.2020


W stronę Tropia

Wiśnicko – Lipnicki Park Krajobrazowy to urokliwe miejsce, jednak, według mnie, zbyt rzadko odwiedzane, bo przecież nazwy takich miejscowości jak Rajbrot, Tymowa czy Muchówka niewiele mówią nie tylko naszym Studentkom i Studentom. Gdy tymczasem warto czasem usiąść za kierownicą samochodu, albo jeszcze lepiej wybrać się na autokarową wycieczkę w ramach naszego Wakacyjnego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, aby podziwiać przyrodnicze i krajobrazowe piękno tamtych stron. Tego lata, już po raz drugi odwiedziliśmy okolice Lipnicy Murowanej, tym razem nie wstępując do tej przepięknej, bogatej w sakralne zabytki i historię miejscowości. Rzadko powtarzamy wycieczki, ale tym razem, na prośbę dużej grupy Studentek naszego Studium Podyplomowego postanowiłem do niej powrócić, ale z nieco zmienionym, może lepiej powiedzieć wzbogaconym programem, wykraczającym poza teren parku. Jednak, podobnie jak poprzednim razem rozpoczęliśmy naszą wycieczkę spacerem wzdłuż niebieskiego szlaku do Kamieni Brodzińskiego - kamiennych ostańców, które tak lubił odwiedzać ten znany pisarz. Pan dr Piotr Stolarczyk, botanik, który i tym razem uczestniczył w wycieczce, barwnie opisał geologiczne tło powstania tego miejsca, a na powierzchni głazów oraz na pniach drzew i w ściółce wyszukiwał
i prezentował różne gatunki porostów, zwracając uwagę na ich znaczenie.
Kiedy zatrzymaliśmy się na ścieżce w pobliżu okazałej sosny wygłosił krótki wykład prezentujący metodę wykorzystania porostów przy ocenianiu stopnia skażenia środowiska w miastach i w innych miejscach. Wiele osób nie słyszało dotąd o możliwości takiego właśnie zastosowania tych grzybów, które wspólnie z glonami tworzą symbiotyczną plechę porostową. Po trwającym ponad godzinę spacerze, podczas którego z głębi lasu dobywały się okrzyki kobiet zbierających borówki zachęcające nas do ich kupienia, udaliśmy się w kierunku Tymowej, niewielkiej wioski, w której znajduje się kościół pw. Św. Mikołaja.

Drewniany kościół, pokryty blaszanym dachem z pięknymi sobotami w jego zewnętrznej części, został zbudowany w 1764 roku. Historię przybliżył nam Ksiądz Proboszcz, który także w szczegółach opisał znajdujące się w kościele ołtarze, obrazy i inne elementy wyposażenia. Widać było, że ten młody włodarz kościoła jest dumny
z miejsca, w którym pracuje i zapewne sporo czasu spędził studiując prace dotyczące tej świątyni.
Na zakończenie wskazał nam krótką drogę do Iwkowej, jak się okazało ulubiony szlak motocyklistów.

Pnąc się do góry, pokonując kolejno kilkanaście zakrętów, podziwialiśmy malowniczy krajobraz parku krajobrazowego i po kilkunastu minutach dotarliśmy do Iwkowej. Drewniany kościół w tej niewielkiej wiosce to prawdziwa perła wśród drewnianych kościołów Małopolski ze względu na doskonale zachowaną średniowieczną
i nieco późniejszą polichromię, pokrywającą ściany świątyni. Wnętrze byłoby jeszcze bogatsze, gdyby nie przeniesienie części sprzętów do kościoła parafialnego (także drewnianego), który niestety spłonął w czasie wykonywania prac konserwatorskich w 1952 roku. Przedstawiająca kościół przewodniczka jest mieszkanką Iwkowej, która wraz z ojcem od lat interesuje się historią i zabytkami swojej „małej ojczyzny”. Dla mnie taka postawa to wyraz autentycznego patriotyzmu, który właśnie w taki sposób powinien być uzewnętrzniany.
Nie sztandary, pochody i hasła, a przywiązanie do tradycji, historii i jej kultywowanie powinno przyświecać mieszkańcom miejscowości takich jak Iwkowa.

Z Iwkowej do Czchowa, który był kolejnym miastem na trasie naszej wycieczki jest zaledwie 8 km.
I znowu, po drodze piękny krajobraz, zadbane domy z ogrodami i widoczny z daleka Beskid Sądecki. Czchów, swój okres świetności miał od chwili założenia miasta na prawie magdeburskim w 1355 roku przez Kazimierza Wielkiego, aż do połowy XVII wieku. To właśnie temu królowi zawdzięcza Czchów wybudowanie nowego gotyckiego kościoła
w miejscu starego, romańskiego, po którym pozostały tylko niewielkie fragmenty kamieniarki oraz… lew, który spoczywa u stóp św. Floriana pod pomnikiem znajdującym się w górnej części rynku. Król Kazimierz Wielki otoczył Czchów murami, rozbudował zamek, z którego do dnia dzisiejszego pozostała tylko znakomicie odnowiona baszta
i brama wejściowa. Spora część Studentek i Studentów uczestników wycieczki, po pokonaniu 105 schodów dotarła na szczyt wieży, z której widać było rozległy krajobraz oraz fragmenty Dunajca. Na naszych wycieczkach nigdy nie ma pośpiechu – był więc czas na kawę i lody, oraz na towarzyskie rozmowy, za którymi tęsknimy.
Wnętrze czchowskiego kościoła kryje w sobie prawdziwy skarb, którym jest odkryta przed ponad 100 laty doskonale zachowana barwna polichromia pokrywająca ściany prezbiterium. Szkoda, że nie zachowały się barwne dekoracje na ścianach głównej nawy, zniszczone w czasie prac remontowych. Podziwiać za to można epitafia poświęcone Kasprowi Wielogłowskiemu i Joannie Wielogłowskiej wykute w czerwonym marmurze i piaskowcu ręką i dłutem Hieronima Canavesiego znakomitego mediolańskiego rzeźbiarza. W Czchowie prowadził działalność jeden
z duchowych przywódców reformacji Faust Socyn, a mieszkał spowiednik królowej Bony Franciszek Lismanin.

Ostatnim punktem naszej wycieczki było Tropie, miejsce pustelni św. Andrzeja Świerada, który 1000 lat temu właśnie tu wiódł pustelnicze życie i stąd udał się na działalność misyjną na Węgry, zaproszony przez Króla Stefana. Kościół w Tropiu, dzięki swemu malowniczemu położeniu na zawsze pozostaje w pamięci, a trzeba pamiętać, że jest najstarszym kościołem w Małopolsce. W ścianach kościoła, zbudowanego w pobliżu miejsca, w którym mieszkał
św. Świerad zauważyć można detale okienne i otwory strzelnicze datowane na XII wiek. We wnętrzu kościoła także można dostrzec ślady odległej przeszłości. Ksiądz Andrzej Piórek zwrócił naszą uwagę na zachowane do dziś ślady polichromii i zacheuszki – krzyże namalowane na ścianie prezbiterium.

Wycieczka miała swój towarzyski finał w wiacie dla pielgrzymów, gdzie Studentki Studium Podyplomowego przygotowały poczęstunek złożony z domowych wyrobów dżemów i konfitur, o których szeroko opowiadała w drodze powrotnej p. Grażyna.

Kolejna wycieczka, kolejne rzadko odwiedzane miejsca, kolejne wspólne przeżycia, a będzie ich więcej!

Kazimierz Wiech

 

WIĘCEJ ZDJĘĆ ------->GALERIA ZDJĘĆ 30.07

Centrum Kultury i Kształcenia Ustawicznego
w Krakowie
Al. 29 Listopada 46
31-425
Kraków
12 662 52 87
© 2023 Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Projekt i wykonanie strony: Dział Informatyki UR
Redaktor strony: Magdalena Boś