Wyjazd do Czorsztyna w dniach od 16-19 lipca, na warsztaty zielarskie jest już za nami, czas więc na krótkie podsumowanie. W wycieczce wzięło udział 35 Studentek i Studentów naszego UTW, którzy, podzieleni na dwie grupy korzystali z dwudniowego programu naszej kolejnej wycieczki. Tym razem jej celem było zapoznanie z uprawą i wykorzystaniem ziół, a wspaniałym przewodnikiem po ziołowym ogrodzie był p. Andrzej Mikołajewicz, absolwent naszej Uczelni, którego pasją od wielu już lat jest uprawa ziół i ich praktyczne wykorzystanie. Pan Andrzej w trakcie spaceru po ponad 20-arowym ogrodzie, zaprezentował zarówno same rośliny, ale również, w niezwykle barwny i interesujący sposób opowiedział o ich zaletach i możliwościach praktycznego wykorzystania. Nie było ważne, że na niebie kłębiły się chmury i groził ulewny deszcz – opowiadanie było tak zajmujące, że trzygodzinny spacer wśród pachnących ziół wydał nam się chwilą.

Naszą kwaterą – a zarazem miejscem noclegu i dwudniowego pobytu była willa „Jasna” – zabytkowy budynek z 1938 roku, którego właścicielami są potomkowie budowniczych, Państwo Barbara i Andrzej Mikołajewiczowie. Oboje są od wielu lat zaangażowani w  sprawę rozwoju agroturystyki w Małopolsce (i nie tylko), byli także współpomysłodawcami i współorganizatorami, cieszącej się przez wiele lat wielką popularnością „Giełdy agroturystycznej”, organizowanej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Agroturystyka stała się ich pasją i sposobem na życie, a o kompetencji Państwa Mikołajewiczów w tym zakresie, mogłem się naocznie przekonać w trakcie zajęć dydaktycznych, które także w willi „Jasna”, prowadziłem kilka lat temu w ramach elektywu Agroturystyka. Gospodarstwo agroturystyczne, które rozwinęli, ma swój charakterystyczny rys, jaki zawdzięcza uprawie ziół oraz serwowaniu przybywającym gościom różnorodnych produktów opartych na ziołach. Pani Barbara stara się stworzyć przybywającym gościom warunki pobytu, o których będą długo pamiętali. Tak było i tym razem i jestem przekonany, że każdy z uczestników naszych warsztatów zielarskich będzie chciał w przyszłości odwiedzić powtórnie willę „Jasna”.

Program nie dotyczył wyłącznie ziół, a zgodnie z naszym przewodnim hasłem „Przyroda, nauka, kultura” zawierał także aspekty historyczne i krajoznawcze. W poznaniu historii oraz przyrody Pienin pomogła nam p. Teresa Ciesielka, emerytowany pracownik Pienińskiego Parku Narodowego, której słowa ułożyły się w zajmujący wykład dotyczący historii Czorsztyna i Niedzicy, a także problemów przyrodniczych, gospodarczych i społecznych,  jakie dotknęły to wyjątkowe miejsce w wyniku budowy zapory na Dunajcu. Wspólnie zwiedziliśmy czorsztyński zamek, widzieliśmy także (wprawdzie już przekwitłe) egzemplarze pszonaka pienińskiego (Erysimum hungaricum) – endemicznego gatunku rośliny z rodziny kapustowatych. Nie było pośpiechu, którego zawsze unikamy na naszych wycieczkach, ale w czasie tego trzygodzinnego spaceru oprócz zamku odwiedziliśmy także bacówkę, będącą pod kuratelą Pienińskiego Parku Narodowego, w której wnętrzu, mimo dymu „gryzącego” w oczy wysłuchaliśmy opowieści o tradycji i sposobie produkcji bundzu i oscypka. Niezwykle interesująca była także opowieść p. Ciesielki o życiu i pracy górali zajmujących się przez blisko pół roku owcami na pienińskich halach.

Wieczorne spotkania (w czwartek i w sobotę), w ogrodzie przed willą „Jasna” miały jak zwykle charakter sprzyjający dalszej integracji Studentek i Studentów naszego UTW – bo w końcu, najważniejszą rzeczą na naszym Uniwersytecie jest stworzenie przyjaznej atmosfery, w której każdy będzie się czuł dobrze, a właśnie dobry klimat najbardziej służy integracji. Szkoda tylko, że niespodziewany deszcz zakłócił przebieg sobotniego „ogniska”. Podziwiałem inicjatywę i zaangażowanie Studentek i Studentów naszego UTW w przygotowanie każdego z wieczornych spotkań, wykazaliście wiele inicjatywy i osobistego zaangażowania! Jestem pełen podziwu!

Program drugiego dnia także zawierał wiele atrakcji. Po śniadaniu udaliśmy się do zamku w Niedzicy, po którym wędrowaliśmy bez przewodnika, zaopatrzeni w otrzymane streszczenia historii zamku i opisu zwiedzanych sali. Dużą niedogodnością było używanie maseczek, których noszenie zwłaszcza w czasie mozolnego wspinania się schodami do góry było sporą niedogodnością. Ale cóż, takie są wymogi bezpieczeństwa i musimy się do nich dostosować. Po odwiedzeniu wnętrza niedzickiego zamku i zapoznaniu się z jego węgierską historią, udaliśmy się na przystań, aby odbyć trwający 50 minut rejs po Zalewie Czorsztyńskim. Ta krótka podróż statkiem zostawiła zwłaszcza w niedzielę, przy słonecznej pogodzie niezapomniane wrażenie. Piękne, rozległe widoki Gorców, bujna zieleń pokrywająca pionowe, wapienne ściany rezerwatu „Zielone skałki”, a nade wszystko bliskość czorsztyńskiej warowni i niedzickiego zamku, a wszystko w ciszy bez wrzaskliwej muzyki czy huku motorów, pozostawiły po sobie niezapomniane wrażenia. Po rejsie udaliśmy się na zaporę, gdzie, niespodziewanie nasz spacer stał się botaniczną obserwacją roślin pokrywających część ziemną zapory w postaci tzw. „kwietnej łąki”. Udało nam się rozpoznać i co nieco poopowiadać o blisko 20 gatunkach roślin, które rozpoznaliśmy wśród tej roślinnej kompozycji.

I to właściwie koniec opisu tej niezapomnianej wycieczki. Był jeszcze obiad w restauracji „Zadyma”, krótki czas na podsumowanie i podziękowania i powrót do domu - jestem pewny, że… z miłymi odczuciami. To nie ostatnia z wakacyjnych wycieczek, a tylko kolejna, ponieważ nasz „Wakacyjny Uniwersytet Trzeciego Wieku” będzie dalej kontynuował swoją działalność dostosowaną do warunków jakie wiążą się z czasem pandemii.

Śledźcie naszą stronę internetową, tam znajdziecie informacje o kolejnych wydarzeniach.

Kazimierz Wiech

WIĘCEJ ZDJĘĆ -------> GALERIA ZDJĘĆ - Czorsztyn 17-20 lipca 2020 r.